Upiory, Jo Nesbø
tytuł oryginału: Gjenferd
tłumaczenie: Iwona Zimnicka
Wydawnictwo Dolnośląskie, 2012
ISBN: 9788324592579
liczba stron: 432
"Życie to restauracja, na którą cię nie stać. Śmierć to rachunek za jedzenie, którego nie zdążyłeś nawet skosztować. Zamawiasz więc najdroższą rzecz w karcie, bo przecież i tak odchodzisz, prawda? Może zdążysz złapać chociaż kęs."
Jestem wkurzona. Na Nesbø. Ja rozumiem, że każdy autor serii ma w pewnym momencie dość bohaterów, miejsc, podobieństw. Dość świata, który stworzył. Tak jak i na pewno ma dość kombinowania, w jaką kabałę teraz wpakować uwielbianego przez czytelników fikcyjnego przyjaciela. Tak, bo Harry Hole stał się moim przyjacielem, a "Upiory" to ostatnia część serii. Tak zadeklarował Jo Nesbø i, właściwie, kości zostały rzucone. Szlus.
"Sztuczka z upiorami polega na tym, by mieć odwagę długo i dobrze im się przyglądać, żeby zrozumieć, że są właśnie upiorami. Martwymi, bezsilnymi upiorami."
Harry Hole po raz kolejny w starciu ze złem, jednak tym razem nie jako policjant, tylko jako windykator z Hong Kongu. Tym właśnie zajmował się na drugim końcu świata, kiedy dowiedział się o tym, co się dzieje w Oslo. Przyjeżdża zatem do ojczyzny by dać się uwikłać w chyba najbardziej zawiłą sprawę, jaką mu zgotował Nesbø. Tym razem Harry nie tylko będzie ścigał ducha, ale i będzie ścigany.
Dubaj to człowiek-widmo. "Krąży po mieście jak duch, nikt nie wie, kim jest ani jak wygląda. Że jest jak wiatr, którego nie da się schwytać" (s. 332). Wszyscy jednak wiedzą, że to Dubaj rządzi narkotykowym półświatkiem Oslo. I rządzi też wszystkimi, którzy się liczą, albo chcieliby się liczyć. Skorumpowani gliniarze, sprzedajni politycy, uspokojone media. W Oslo już nie ma przedawkowań. W Oslo już nie ma heroiny. Teraz świętym Graalem jest violina, nowy, lepszy i niesamowicie drogi narkotyk. Tajemnica goni tajemnicę, trup się ściele, a temu wszystkiemu przygląda się... szczurzyca.
Mam kilka uwag. Po pierwsze muszę otwarcie przyznać, że myliłam się. Harry Hole nie jest norweskim Jamesem Bondem. To norweski "fuckings" Rambo! Wyobrażając sobie tego gościa nie mogłam się pozbyć echa słów mojej starutkiej cioci, która o takich pokiereszowanych twarzach mawia "morda zakazana". Rozumiem, że Harry wielokrotnie wychodził z przeróżnych opresji. Ale żeby sobie sam, na okrętkę, igłą z nitką ranę zaszywał? Chuck Norris wysiada. Aż przyszła mi do głowy parafraza znanego dowcipu o Chucku:
Film "Rambo - Pierwsza Krew" był oparty na wydarzeniach z obozu harcerskiego na którym był w dzieciństwie Harry Hole.
Ale nie oznacza to, że powieść jest niewiarygodna, a Nesbø próbuje zrobić z czytelnika naiwnego idiotę. Jeśli chodzi o fabułę, to jak najbardziej jest spójna i zapięta na ostatni guzik. Niemniej i tak czujemy się jak idioci, gdy sami próbujemy rozwikłać intrygę i odpowiedzieć na pytanie, stare jak świat: kto zabił? Pomylimy się. Dwa razy. Albo, jeśli nie będziemy dość uważni, nawet kilka razy.
W "Upiorach" jest wszystko, czego szukam w powieści kryminalnej. Garść złych bandytów, szczypta dobrych, ale wymieszane tak, że nie wiadomo, kto jest dobry, a kto zły. Do samego końca nie wiemy, komu możemy zaufać. Jest siła i słabość, jest intryga i zagadka, jest zbrodnia - i jest kara.
"Szczur nie jest zły, ani dobry. Po prostu robi to, co musi robić szczur."
Szczerze? "Upiory" czytałam jednym tchem. Zwroty akcji były tak niespodziewane, że z moich ust wydobywały się czasem niecenzuralne słowa. Zdecydowanie ta powieść Jo Nesbø wskakuje na podium jako najlepszy kryminał, jaki czytałam w ciągu ostatnich kilku lat - a było ich sporo. Ale ten kryminał ma jedną przewagę nad innymi. Jedną rzecz, której jeszcze żaden inny kryminał - przynajmniej mi - nie dał.
Na końcu płakałam jak bóbr.
***
Człowiek - nietoperz | Karaluchy | Czerwone Gardło | Trzeci klucz | Pentagram | Wybawiciel | Pierwszy śnieg | Pancerne serce | Upiory | Policja
Okej, jednak muszę poznać tego pisarza i jego serię z Harrym. Nie gustuję w kryminałach, ale nie stronię też od nowych gatunków, więc to będzie jak znalazł. Notabene, świetny nowy wygląd, gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Mai
Muszę w końcu sięgnąć po coś Jo Nesbo, bo aż wstyd :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci twojego ciągłego czytania, a nie tak jak ociągania się z przeczytaniem jednej książki. Propsiki ; )
OdpowiedzUsuńBardzo dobra recenzja, podoba mi się wplatanie fragmentów książki ; )
Croco,
czytaj-tu.blogspot.com
Wow, teraz czuję się zachęcona na maxa! Ale w kolejce w bibliotece jeszcze poczekam...A jak nie wytrzymam, to chyba kupię jakiś tom.
OdpowiedzUsuńW ogóle rozśmieszył mnie fakt, że jest też autorem książki dla dzieci pod polskim tytułem "Doktor Proktor i Proszek Pierdzioszek" ;D
Też mnie rozbawiły te tytuły jego książek dla dzieci :) Aż się chce zajrzeć do tych perełek i przeczytać ;)
UsuńNa mojej półce stoi "Pierwszy śnieg", ale mam jakiś opór, żeby się za tę książkę zabrać, bo chyba wolałabym zacząć serię od początku. Ale teraz, po Twojej recenzji, mam ochotę zacząć jednak od samego końca :)
OdpowiedzUsuńMoja rada - "Upiory" zostaw sobie na sam koniec, albo choć na środek. Zaufaj mi :)
UsuńA ja nie mogę Nesbo strawić. Czytałam Karaluchy, które mi się dosyć podobały, natomiast Upiory męczyłam strasznie długo. Mam jeszcze Człowieka nietoperza, podobno jest najlepszą książką Nesbo, ale na tym zakończę przygodę z tym pisarzem:) Przyznaję jednak, że autor pisze specyficznie i z pewnością inaczej niż cała reszta skandynawskich pisarzy.
OdpowiedzUsuń"Najlepsza książka Nesbo" - hm, dla mnie to nie był "Człowiek- nietoperz", a ostatecznie będę wiedziała, kiedy przeczytam całą serię. Tak, Nesbo pisze specyficznie, więc nie każdemu ten styl będzie "leżał". "Jeden lubi ogórki drugi ogrodnika córki" - na szczęście nie jeden Nesbo jest w księgarniach ;) Pozdrawiam.
UsuńMam nadzieję kiedyś wreszcie wziąć w swoje ręce jakiś tekst Nesbo, o której słyszałem wielokrotnie, i to wiele dobrego. Ale zwyczajnie nigdy nie miałem okazji. Czekam więc na możloiwość i liczę, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ojojo.. biedactwo płakusiało? Ale to tylko książka ;).
OdpowiedzUsuńSpokojnie, będzie jeszcze wiele innych i ciekawych serii kryminalnych... ale jak na razie musisz się pożegnać z Harry'm Hole'm ;(.
Trzymaj się, jeszcze wszystko się ułoży ;3!
Z pozdrowieniami!
Melon
Ha, jeszcze mam 3 książki o Harrym przed sobą :)
UsuńJeżeli wezmę się za Nesbo i mi się nie spodoba przynajmniej będę wiedział na kogo to zwalić :P
OdpowiedzUsuńNie poczuwam się do odpowiedzialności ;)
UsuńZmienisz zdanie jak wyjdzie na to, że mi się podoba :)
UsuńNie-e :) Nesbo obroni się sam! ;)
UsuńCzytałam, ze Nesbo nie zrezygnował jeszcze z Harrego Hola więc jest nadzieja! :)"Upiory" były świetne, ale moją ulubioną książką Nesbo jest "Pierwszy śnieg".
OdpowiedzUsuńKochany... ;) A "Pierwszy śnieg" przede mną... nie mogę się doczekać :)
UsuńJak tak dalej będzie to lada chwila kupię jakąś książkę tego autora. :) Którą polecasz na początek?:)
OdpowiedzUsuńHm najlepiej czytać w odpowiedniej kolejności - zacznij od "Człowieka- nietoperza" ;)
UsuńNo pięknie, jeszcze jeden tytuł do przeczytania. Uhg.
OdpowiedzUsuńAż jestem ciekawa co skłoniło Cię do łez. :)
Przeczytaj książkę, a się dowiesz ;) Nie będę się tu uzewnętrzniać bardziej, niż wymagają tego okoliczności :))
UsuńNo zaraz, zaraz. Jak upoluję to przeczytam. :)
UsuńCzemu nie chcesz się uzewnętrzniać? Publika to kocha! :P
Ja dopiero jestem po szóstym tomie i już mam ochotę na więcej:))
OdpowiedzUsuńTak podsycasz mój apetyt na książki Nesbo, że z emocji zaraz zacznę płonąć :-)
OdpowiedzUsuńTak ciut poważniej, po obejrzeniu ekranizacji "Łowców głów" mam wielką ochotę na poznanie twórczości tego pisarza, tym bardziej że potrafi stworzyć ujmującego bohatera z zakazana mordą :-)
w porę przestałam czytać tę recenzję! zatrzymałam się na słowach: ""Upiory" to ostatnia część serii" i obiecuję, że wrócę do niej, gdy tylko przeczytam serię:)
OdpowiedzUsuńkolodynska.pl