Zimowy morderca, Krystyna Kuhn
"Śmierć to nie ufo, ani żadne pozaziemskie zjawisko. To największe oszustwo wszech czasów. Umieranie nie było bohaterskim wyczynem. Życie przeważnie po prostu dobiegało końca, jak umowa, którą kiedyś się podpisało bez uważnego czytania"
Henrieta Winkler, najstarsza członkini rodu bardzo wpływowych przedsiębiorców zostaje brutalnie zamordowana. Dzień później uprowadzony zostaje prawnuk denatki. Prokurator Miriam Singer, kobieta twardo stąpająca do ziemi i dość bezwzględna, przyjeżdża na miejsce zdarzenia i pozwala, by ta sprawa nią wstrząsnęła. Względy osobiste wysuwają się na pierwszy plan, a to nigdy nie wróży dobrze. Tylko coś tu nie gra... co ma wspólnego ta sprawa z historią dziewczynki, która pracowała jako pokojówka u pewnej zamożnej rodziny w czasie wojny?
Krystyna Kuhn |
"Zimowy morderca" to wciągająca, ciężka lektura, poruszająca dość trudne (zwłaszcza dla Niemców) kwestie II wojny światowej. Fabuła, do samego końca trzymająca w napięciu, opiera się na Tajemnicy, którą ktoś usilnie chce ujawnić. I nie powstrzyma się przed niczym, by to życzenie się spełniło. Policja, pani prokurator i upierdliwy dziennikarz mają zaledwie sześć dni, by zrozumieć motywy mordercy i porywacza oraz zapobiec kolejnej tragedii.
Bardzo polubiłam Miriam, o której można powiedzieć "baba z jajami", a która jednocześnie jest bardzo wrażliwą kobietą, zmuszoną przez wykonywany zawód i niepowodzenia w miłości żyć niczym żółw w skorupie. Zasłania się kodeksami i paragrafami, na wszystko znajduje racjonalne wytłumaczenie i nie dopuszcza do siebie słabości. Pod przykrywką twardej prokurator kryje się jednak złakniona ciepła, nieszczęśliwa istota; dzięki takiemu ukształtowaniu bohaterki śmiało można przeżywać tę historię mocniej, rozumiejąc jej obawy i czekając, aż runie ten mur.
To bardzo smutna książka, w dość innowacyjny sposób poruszająca zagadnienia, o których już wszyscy czytaliśmy. Wydawałoby się, że w tej tematyce nic nas już nie zaskoczy. A jednak. Kuhn zgrabnie połączyła dwa wątki - kryminalny i historyczny - tworząc doprawdy ciekawą mieszankę. Namacalni bohaterowie, sadystyczny morderca i trzaskający mróz w tle. Mogę się przyczepić jedynie do kilku niezbyt fortunnych porównań i sztywnych, momentami, dialogów. Poza tym - polecam.
____________________________________________________________________
tytuł oryginału: Wintermörder
tłumaczenie: Małgorzata Słabicka
Wydawnictwo Dolnośląskie, 2013
ISBN: 9788324590889
liczba stron: 320
Połączenie kryminału i historii mnie intryguje. Jeśli jeszcze gdzieś w tle jest dawny Kraków to z pewnością przeczytam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Pozdrawiam również
UsuńWydaje mi się, że to wszystko już było. Jakoś ostatnio kryminały mi nie podchodzą, chyba się zestarzałam:)
OdpowiedzUsuńHm. Jesteś chyba młodsza ode mnie. Więc jeśli Ty się zestarzałaś to ja... eh, czas umierać ;)
UsuńStarzejemy się w mózgu, nie na ciele:) Poleć mi jakiś swój ulubiony, żebym znów wróciła do gatunku:) Potrzebuję czegoś mocnego.
UsuńPytasz mnie o ulubiony kryminał? To tak jak pytać matkę, które dziecko kocha najmocniej :P Heh, nie wiem. Nesbo - to na pewno. Kryminały Pawła Pollaka - moje ostatnie odkrycie. Thrillery Deavera. Sensacyjno-kryminalna powieść Leviena "Miasto słońca". Dennis Lehane - ja znam tylko jedną jego powieść, ale bardzo go chłopcy z recenzji simona chwalą. Michael Connelly. Wiesz, co? Spójrz na listę 225 najlepszych kryminałów ever (może tą "moją") - recenzje i wszystko w jednym miejscu :)
UsuńA byłam przekonana, że autorka jest Polką... Fajnie by było przeczytać;)
OdpowiedzUsuńSporo nawiązań jest do Krakowa... ;)
UsuńZdecydowanie przeczytam! Lubię takie klimaty, ostatnio za dużo lekkich lektur zaliczyłam, więc się mogę rozejrzeć za "Zimowym mordercą"!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zachęciłam :)
UsuńOstatnio tylko zachęcasz i zachęcasz - albo czytasz same ciekawe książki, albo w każdej potrafisz znaleźć coś interesującego, w każdym razie aż chce się czytać ;)
UsuńChyba i jedno, i drugie :) Choć raczej jestem wymagająca. Cieszę się, że moje wywody mogą kogoś zachęcić do czytania :)
UsuńIlekroć na okładce widzę misia, to wiem, że książka będzie zarazem przerażająca, jak i wzruszająca. Nie wiem jak jest z "Zimowym mordercą", czy więcej w niej strachu czy wzruszenia? Bo strach mi niestraszny, gorzej ze wzruszeniem.
OdpowiedzUsuńJa w sumie niewiele misiów na okładkach widziałam... ;) Czego więcej... wiesz, strachu nie ma, to kryminał raczej, nie thriller. Nie ma też jakiejś psychopatycznej gierki. Jest za to tajemnica i intryga, ale w dość smutnych ramach. Przeczytaj, Wiedźmo, bo ja sama nie wiem, jak na to odpowiedzieć ;)
UsuńW takim razie dodam ją do listy ;)
UsuńHa, nawet wyprzedziłabym Cię z przeczytaniem, ale ktoś mi ją sprzątnął sprzed nosa...:( Historia + kryminał = usatysfakcjonowany Skrzat!
OdpowiedzUsuńA Skrzat usatysfakcjonowany to Skrzat zadowolony, a my możemy odetchnąć z ulgą ;)
UsuńKolejny tytuł do przeczytania :) Wprawdzie II wojna światowa jako temat w książkach mnie nie porywa, ale reszta jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńNie dość, że kryminał, to jeszcze II wojna światowa... Pięknie, po prostu pięknie. Książka idealna dla mnie. Chcę ją.
OdpowiedzUsuńTo zdobywaj i czytaj!:)
UsuńO, a co tak krótko dzisiaj? Ktoś tu za długo w ogródku siedział? =)
OdpowiedzUsuńPo pierwsze, fajna okładka. Po drugie, dopisuję książkę do listy, a teraz z duszą na ramieniu wędruję zobaczyć, czy biblioteka ją ma. =)
Eh, weny nie mam jakoś. Niebawem wyjeżdżam na parę dni, więc czuję presję, i nie wiem, jak mogę blogaska mojego najdroższego na tydzień zostawić tak bez opieki, samotnego? ;)
UsuńJak Twoja biblioteka nie ma, to daj znać, wezmę Ci ją na nasze spotkanie w Poznaniu ;) Takam dobra!
TYDZIEŃ?
UsuńZłamałaś mi serce!
Choć ta ostatnia propozycja cudownie zalepiła rany. ;P
Tylko żebym, cholera, teraz nie zapomniała!
UsuńOj tam, kto by się przejmował moim ZŁAMANYM sercem. :P
UsuńNoż przecie napisałaś, że zalepione rany masz. Eh, kobiety, kto je zrozumie?
UsuńTej autorki czytałam chyba jakąś serię młodzieżową, taką sobie niestety, ale kryminałowi nie odmówię :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że pisała książki dla młodzieży... ;)
UsuńIntryguje mnie połączenie wątku kryminalnego i historycznego.
OdpowiedzUsuńTo polecam Ci tę powieść :)
Usuń
OdpowiedzUsuńKryminał, historia II wojny światowej to książka wprost dla mnie:)
Historyczne tło trochę mnie zniechęca, ale ogólnie rozważyłam wszelkie za i przeciw i wyszło na to, że jednak warto poświęcić tej książce więcej uwagi.
OdpowiedzUsuńSprawa dzieje się współcześnie, a tło historyczne rozgrywa się jedynie w retrospekcjach. Rozwiązanie zagadki tkwi w przeszłości. Więc... zaryzykuj :)
UsuńChyba coś dla mnie. Historię lubię, kryminały uwielbiam, więc czemu bym miał nie sięgnąc? :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie, czemu nie? ;)
UsuńTematyka II wojny światowej mnie interesuje, a dodając do tego jeszcze kryminał, to może wyjść całkiem ciekawa sprawa. Zresztą ja tu u Ciebie zawsze znajdę coś wartego uwagi :)
OdpowiedzUsuńNie czuję się winna :)
UsuńWszystko byłoby pięknie, ładnie, ale jednak przeczytałem coś czego nie powinienem przeczytać... A mianowicie : "II wojna światowa" i "historia", przez co moje zainteresowanie się tą pozycją znacznie spadło :P.
OdpowiedzUsuńAle mimo wszystko ma fajną okładeczkę :).
Spokojnej nocki :)!
Melon
Tak też sądziłam.. ;) Nic to, są inne fajne książki!
UsuńNo i kolejna pozycja dizeki tobie trafia na moja liste must read :)
OdpowiedzUsuńKraków, wątek kryminalny i historia? *biegnie do biblioteki* ;)
OdpowiedzUsuńAż tak? ;) Super!
UsuńLektura idealna dla mnie, choć nie najłatwiejsza. I okładka świetna. :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest niepokojąca. "Morderca" i misio na tym samym kawałku papieru. I to mnie przekonało do wzięcia tej książki :)
UsuńMam w planach, chociaż czytałam kilka recenzji, których autorzy zarzucają tej książce nudę. Nawet jeśli jest kilka mniej interesujących fragmentów to i tak mam ochotę poznać "Zimowego mordercę".
OdpowiedzUsuńHm szczerze? Było parę takich momentów, więc tamci recenzenci mieli rację. Ale nie tyle, bym uważała za potrzebne wspominanie o tym w recenzji. Więc śmiało sięgaj.
UsuńSłowo "kryminał" jakoś mnie nie nęci. Lecz szczypta historii do krwawej konwencji gatunku szczerze powiedziawszy wzbudziła moje zainteresowanie. Nie wspominając już o okładce... :3
OdpowiedzUsuńO, proszę! Ty u mnie coś dla siebie znalazłeś? Sukces! :) Cieszę się!
UsuńKolejny godny uwagi polski autor. A raczej autorka. A ja akurat takie połączenie kryminału i historii lubię, więc to raczej coś dla mnie:) Może kiedyś się uda.
OdpowiedzUsuńNiemiecki... ;P
UsuńO, a ja sobie wyobrażam nie wiadomo co:) Faktycznie, nazwisko mało polskie, ale tak mi się jakoś wydawało. Jak bym od razu spojrzał na stopkę pod recenzją, to bym znalazł tytuł oryginalny i dałoby mi do myślenia:) Ale cóż, Polka czy Niemka, ważne że godna uwagi.
UsuńI teraz mam dylemat, gdyż nie przepadam za kryminałami z wątkami historycznymi, zwłaszcza dotyczącymi I czy II wojny światowej. A z drugiej strony kusi mnie Kraków, w którym jestem zakochana od dawna. :P
OdpowiedzUsuńJa też średnio do takich podchodzę, ale tutaj ten wątek nie jest jakoś szczególnie uciążliwy. Daj książce szansę, co Ci zależy :)
UsuńDobrze, dam jej szansę ;)
UsuńChyba nie tylko ja sądziłam, że autorka jest Polką. :P Co więcej - myślałam, że jest krewną Chmielewskiej.
OdpowiedzUsuńPiszesz o niej tak zachęcająco, a ja jednak wątpię, czy przeczytam. Druga wojna światowa to dla mnie dość męczący okres w dziejach i wątek historyczny mógłby mi w powieści raczej przeszkadzać. W tym przypadku - pas. ;)