Bestie i ofiary, Anna Małyszko
"W perspektywie antropologicznej napięcie związane z niejawnym tabu istniejącym w kulturze społeczeństw wysokorozwiniętych zostaje rozładowane poprzez sztukę, której przedmiotem bardzo często jest właśnie tematyka tabu objęta"
Czy nie zastanawiacie się nigdy, dlaczego oglądamy sceny przemocy, dlaczego lubimy opowieści pełne makabry, dlaczego wybieramy mocne, odważne kino zamiast lekkiego, żartobliwego? Co nas pociąga w oglądaniu czyjejś śmierci na ekranie, nawet jeśli to śmierć fikcyjna, filmowa? Czy filmy spłycają problem, jakim jest przemoc, zwłaszcza wobec kobiet, często ukazując płeć piękną w tarapatach (mówiąc bardzo lekko)?
Anna Małyszko w swojej książce rozprawia się z przemocą wobec kobiet głównie w filmie. Ambiwalentna skłonność widzów do oglądania scen epatujących złem zostaje tu mozolnie zanalizowana, zinterpretowana, przestudiowana. Anna Małyszko, doktorantka, kulturoznawca i socjolożka, analizuje znaczenie pewnych prawideł w szeroko pojętej kulturze, tutaj skupiając się na filmie. Omawiane kwestie są problematyczne, gdyż czy nie jest to znamienne, że typowy widz wywodzący się z kultury tzw. wysokiej - członek wysoko cywilizowanych społeczeństw - który generalnie na co dzień przemocy nie doświadcza, tak ogromną zdradza słabość względem aspektów sztuki, w których owa przemoc występuje. W bezpiecznym schronieniu swego własnego domu ogląda sceny gwałtów, morderstw, najperfidniejszych ludzkich zachowań ku rozrywce. Sceny te, podlegające eskalacji (wystarczy tu porównać scenę pod prysznicem w "Psychozie" a dokładne zobrazowanie scen śmierci chociażby w "Hostelu"), wpływają w jakiś sposób na zobojętnienie wobec problemu, na wzrost znieczulicy, przesunięcie granicy wrażliwości o kilka stopni. Anna Małyszko analizuje to zjawisko, przeciwstawiając je problemowi, jaki nas otacza na co dzień - prawdziwej, realnej przemocy, dotykającej ludzi na całym świecie, non stop. Jak to się ma do przemocy wobec kobiet - która w filmie stanowi element wypełniający czy spajający fabułę (i tu należałoby wspomnieć, tak ogólnie, o stereotypowym charakterze słabszej płci prezentowanej w kinie), a w prawdziwym życiu stanowi gehennę wielu skrzywdzonych kobiet, borykających się z wciąż aktualnym problemem niewiary w brak winy kobiety w napaści (sama tego chciała, prowokowała, itp). Kwestia niezwykle problematyczna i złożona, dlatego roztkliwiać się nad tym nie będę - Anna Małyszko w przepiękny, kompleksowy sposób zawarła w swojej pracy dość szeroki wachlarz aspektów związanych z tematem i wyczerpała go do ostatniej kropli.
"...przemoc budzi zachwyt i wstręt, fascynację i odrazę, odpycha i przyciąga jak magnes"
Co ważne, "Bestie i ofiary" jest napisana w sposób dość prosty dla przeciętnego czytelnika. Nie jest to pozycja dla bardzo wąskiej grupy odbiorców, rozumiejących skomplikowany język nauki, aczkolwiek nie jest to także trywialna beletrystyka. Myślę, że ta książka jest ważna, zwraca uwagę na wiele kwestii i rozlicza świat rozrywki z jego grzeszków, próbując znaleźć odpowiedź na pytanie dlaczego człowiek potrafi - i chce - oglądać zło wyrządzane drugiemu człowiekowi, członkowi nomem omen jego własnego gatunku, i dlaczego kino wykorzystuje te motywy. To studium nad medium, jakim jest kino, i jego wpływu na kształtowanie i przełamywanie swoistego tabu. Autorka poddaje analizie zarówno sam nośnik informacji, jak i wprowadzając różne koncepcje przemocy i przeciwstawiając je moralności, estetyce, wrażliwości i wpływie prezentowanej przemocy na widzów.
Jedyną wadą tej książki jest mnogość spoilerów przy analizie poszczególnych tytułów kinowych, zatem dla osoby, która podchodzi do "Bestii i ofiar" w sposób absolutnie rozrywkowy, może to okazać się dość bolesne. Niektóre kwestie, "psujące" ewentualny odbiór wymienionych tytułów, nie były potrzebne do pełnego przedstawienia treści, o którą chodziło Małyszko. Kiedyś powiedziałam, że za spoilery idzie się do piekła, dlatego zalecam uważną lekturę tej książki.
Myślę, że "Bestie i ofiary" to must-read dla każdego zainteresowanego kulturą wielbiciela historii sensacyjnych, thrillerów i horrorów. Książka powiedzie Was przez ścieżki, które przyniosą odpowiedzi na wiele niezadanych pytań. Zmusi do refleksji nad tym, czy my, jako widzowie, nie jesteśmy melasą konsumpcyjną, pozbawioną zahamowań, która ogląda makabrę dla własnej, sadystycznej przyjemności, czy może wręcz przeciwnie - sceny przemocy uświadamiają nas w jakiś sposób, dając nam wgląd w to, czego nie widzimy, wzbudzając empatię i współczucie.
Anna Małyszko, "Bestie i ofiary. Przemoc wobec kobiet w filmie współczesnym"
wydawnictwo: WN Katedra
data wydania: 2013
ISBN: 9788363434106
liczba stron: 243
pozostawiam książkę bez oceny, gdyż jako literatura naukowa, moim zdaniem, nie powinna być poddana ocenie
Komentarze
Prześlij komentarz