Zło czai się w cieniu, James Craig
"Kiedy nadchodzi odpływ, widzisz, kto pływał nago"
Jamesa Craiga poznałam już dwukrotnie - podobnie jak inspektora Johna Carlyle'a, bohatera serii. Był "Londyn we krwi" i była jego kontynuacja, "Milcz nawet po śmierci". Spodobał mi się ten typ kryminału, kojarzący się odrobinę z klasycznymi kryminałami podgatunku hardboiled, w których zagadka detektywistyczna przeplata się z brutalnymi niekiedy opisami. I może też dlatego tak go polubiłam, iż przypomina mi Stuarta McBride'a, także szkockiego pisarza. Powoli wyłania się pewien wzór szkockiego kryminału, nieco różniący się w detalach od brytyjskiego i znacznie różniący się od amerykańskiego czy skandynawskiego, i ten wzór całkowicie mi odpowiada.
"Zło czai się w cieniu" to wciągająca opowieść dotykająca sfer politycznych, globalnej przestępczości zorganizowanej i handlu dziećmi. Tym razem Carlyle spotka na swojej drodze małą dziewczynkę, której słownictwo przerazi go na wskroś. Nie będzie żadnych złudzeń - to dziecko zostało przywiezione z bloku wschodniego dla jakiegoś totalnie porąbanego pedofila. I nawet, kiedy dziewczynka zostanie przekazana już odpowiednim służbom, Carlyle nie będzie chciał odpuścić. Ba, nawet, kiedy śledztwo doprowadzi go do pałacu Buckingham to wciąż nie będzie chciał odpuścić.
"Pałac Buckingham ma 775 pokoi, w tym 19 sal recepcyjnych, 52 sypialnie dla członków rodziny królewskiej i gości, 188 sypialni dla personelu i 78 łazienek. Co roku ponad 50 tysięcy gości odwiedza pałac podczas bankietów, koktajli i przyjęć w ogrodzie"
Craig ukazał kilka mrocznych tajemnic dworskiego życia i wziął na warsztat kwestię znaną jak świat - że są ludzie równi i równiejsi, a ci równiejsi są ponad prawem. Na to cyniczny inspektor nie może się zgodzić. Choć sam nie zawsze stosuje się do zasad podczas śledztw, to jednak nie potrafi przejść obojętnie wobec tak rażącego wykorzystywania władzy i pozycji społecznej przez osoby uprzywilejowane. I w dojściu do prawdy nic mu nie przeszkodzi - nawet bliskość Królowej... A Carlyle, jak to Carlyle, wiele można o nim powiedzieć, ale na pewno nie to, że jest dżentelmenem w klasycznym, wręcz królewskim tego słowa znaczeniu. Jeśli chodzi o politykę i wyższe sfery, to inspektor nie grzeszy taktem i dobrymi manierami. Kilkakrotnie miał już z tej przyczyny nieprzyjemności, ale w sumie - kto wie? - może to po prostu środek do celu?
Drugim ważnym elementem fabuły jest kwestia handlu dziećmi. To trudny i bolesny temat, ale jakże aktualny. Ten proceder trwa na całym świecie, jako, iż za pieniądze można kupić wszystko.
"Rocznie ścigano około trzech tysięcy ludzi oskarżonych o przestępstwa seksualne wobec dzieci, między innymi za gwałty, napaść i uwodzenie przez internet."
...w samej tylko Wielkiej Brytanii. A ilu jest tych, których nie udaje się oskarżyć?
Jak zawsze jestem ukontentowana lekturą. Zagadka jest dość zagmatwana, choć muszę przyznać, że zabrakło mi jakiegoś wielkiego wow na końcu. Zabrakło elementu zaskoczenia. Właściwie zwyrodnialcy od razu zostali przedstawieni czytelnikowi po to, ażeby mógł on jedynie obserwować Carlyle'a w działaniu. W kryminale nie przepadam za wszechwiedzącym narratorem, wolę rozwiązywać zagadkę wraz z detektywem, ale fabuła tej książki uniemożliwiłaby takie podejście. Niemniej książkę czyta się bardzo dobrze, ale to po prostu już znak rozpoznawczy Jamesa Craiga.
Styl Craiga się nie zmienił - nadal jest dość surowy, niemal ciosany; to literatura bardzo męska, opływająca testosteronem. Choć Carlyle nie jest przedstawiany jako maczo - wręcz przeciwnie, facet ma wiele wad - to jednak cała opowieść jest pozbawiona zbędnych ozdobników. U Craiga mi to odpowiada. Tutaj, w odróżnieniu od "Milcz nawet po śmierci", fabuła jest mocno scentralizowana wokół tematu przewodniego. Zdaje się, że Craig odnalazł złoty środek między ilością wątków obyczajowych, a kryminalnych w jednej książce. Uf! ;)
Styl Craiga się nie zmienił - nadal jest dość surowy, niemal ciosany; to literatura bardzo męska, opływająca testosteronem. Choć Carlyle nie jest przedstawiany jako maczo - wręcz przeciwnie, facet ma wiele wad - to jednak cała opowieść jest pozbawiona zbędnych ozdobników. U Craiga mi to odpowiada. Tutaj, w odróżnieniu od "Milcz nawet po śmierci", fabuła jest mocno scentralizowana wokół tematu przewodniego. Zdaje się, że Craig odnalazł złoty środek między ilością wątków obyczajowych, a kryminalnych w jednej książce. Uf! ;)
Komu polecam? Wielbicielom literatury typowo kryminalnej, hardboiled, miłośnikom literatury szkockiej. Nie trzeba znać poprzednich części serii, by sięgnąć po "Zło czai się w cieniu". Ja mam tylko nadzieję, że James Craig pracuje nad kolejną powieścią z Johnem Carlyle'm w roli głównej.
Buckingham Palace Blues, tłum. Janusz Ochab
wydawnictwo Akurat 2014
ISBN: 9788377586266
liczba stron: 368
Komentarze
Prześlij komentarz