My, lunatycy. Rzecz o Republice, A. Sztuczka, K. Janiszewski
W końcu powiem ci co myślętak prosto w twarzkiedy cię widzęto się wstydzę,że ciągle nosi ciebie świat
Każdy, kto dorastał w latach '80 i '90 i słuchał Republiki, kto ceni polską muzykę rockową i kto potrafi docenić niesamowitą umiejętność twórców, muzyków, artystów, którzy potrafili przez dziury systemowe wymknąć się cenzurze i zaistnieć jako prowodyrzy pomyślunku, refleksji, zastanowienia, wreszcie - buntu i rewolucji (mentalnej, obyczajowej, społecznej), powinien spoglądać na tę pozycję lubieżnym wzrokiem. "My, lunatycy. Rzecz o Republice" to grubaśny, przepięknie wydany tom wszystkiego, co z Republiką związane. Listy, wspominki, wywiady, fotki, pocztówki - Anna Sztuczka i Krzysztof Janiszewski wzięli do kupy wszystko, co udało im się znaleźć na temat zespołu Grzegorza Ciechowskiego, skomponowali to w jakąś logiczną całość i wydali w Muzie w twardej oprawie. Przepiękne wydanie to kolejny powód, by tę książkę posiadać na własność.
Zajrzyjcie do środka:
W dzisiejszych czasach muzyka stała się tłem, ale kiedyś była jedynym sposobem na wyrażenie swojego zdania na jakikolwiek temat. Porównując współczesną, bezrefleksyjną sieczkę w radio do muzyki sprzed lat widać wyraźnie przemiany, jakie zaszły w tym medium. Może teksty nie były zbyt literackie czy ambitne, ale przekazywały jakąś treść, miały do spełnienia jakąś misję i niezależnie od sposobu tworzenia wielki szacunek należy się tym, którzy chociażby próbowali. To niesamowite, jak wielką władzę i jak ogromny wpływ na życie ludzi miała wówczas muzyka. Wydaje się, że w czasach reżimu jedynie poprzez sztukę można było wyrazić swój sprzeciw tak, aby został on usłyszany. Republika skwapliwie z tego korzystała. Buńczuczne, pełne ideałów piosenki, poetyckie manifesty i genialna rozrywka, a jednocześnie metaforyczność, melancholijność, trafny komentarz społeczny i niesłychany entuzjazm - właśnie z tym wszystkim kojarzy mi się Republika.
"My, lunatycy" trudno "zrecenzować". To nie jest beletrystyka, to raczej imponujące archiwum, zbiór dokumentów, których liczba i charakter zdumiewają. Przekrój przez te wszystkie elementy, gromadzone skwapliwie i z najwyższą czcią pielęgnowane, daje może niezupełnie pełny, ale wystarczający obraz historii zespołu i osoby lidera, Grzegorza Ciechowskiego. Dla fana muzyki pozycja absolutnie obowiązkowa. Osobiście polecam i gorąco zachęcam do zakupu - niedługo zresztą święta... ;)
My, lunatycy. Rzecz o Republice
A. Sztuczka, K. Janiszewski
Muza SA 2015
Komentarze
Prześlij komentarz