Zjawa, Michael Punke
"Tracił i odzyskiwał przytomność, z reguły tkwiąc gdzieś pomiędzy tymi stanami, tylko mgliście świadom tego, co go otacza, jakby czytał książkę co kilkadziesiąt stron, na chybił trafił, a czytana historia nie miała żadnej ciągłości. W chwilach jawy rozpaczliwie pragnął zapaść w sen, żeby uciec od bólu. Jednak każde kolejne zanurzenie się we śnie poprzedzała dręcząca i przerażająca myśl, że może się już więcej nie obudzić. Czy tak wygląda umieranie?"
Traperzy byli ludźmi, którzy w okresie kolonialnym przemierzali nowo podbite tereny, handlując z miejscową ludnością, nawiązując kontakty i wytyczając szlaki. To dzięki nim tworzono pierwsze mapy. Do dzisiaj powstają książki na temat tych wypraw, dalekich i długotrwałych ekspedycji, z których powracali nieliczni. Powstają biografie i bajki, oparte na legendach, o których już zdążono zapomnieć; mity, wciąż żywe w świadomości historycznej, napawające po trosze dumą, a po trosze - wstydem.
Jedną z takich enigmatycznych i wciąż podniecających postaci jest osoba Hugh Glassa, niezłomnego trapera, który przechytrzył własną śmierć. Podczas jednej z ekspedycji Kompanii Futrzarskiej Gór Skalistych zostaje zaatakowany przez niedźwiedzicę grizzly broniącą swoich młodych. Kapitan musi podjąć trudną decyzję, może najtrudniejszą w życiu. Decyzję, która zdeterminuje życie wielu ludzi. Postanawia go zostawić. Dwaj ludzie z jego oddziału mają zaopiekować się rannym i zapewnić mu godny pochówek, gdy wreszcie umrze. Są to bandyta John Fitzegarld i Jim Bridger, przyszły "Król ludzi gór" (obydwaj to postaci historyczne).
"Wskutek decyzji Henry'ego potrzeby ogółu zostały podporządkowane potrzebom jednego człowieka. Postępowanie to było słuszne, ale nie mogło trwać w nieskończoność. Nie tutaj"
Mężczyźni w chwili zagrożenia napadem Indian pozostawiają Glassa na pastwę losu, zabrawszy mu wcześniej cały dobytek. Poharatany, niemal śmiertelnie ranny, bez najmniejszych szans na pomoc, leży nieprzytomny w oczekiwaniu na śmierć, która jednak nie nadchodzi. Zamiast się poddać, Hugh Glass postanawia przeżyć. Odyseja Glassa przez równiny i wzgórza środkowej Ameryki podczas późnej jesieni 1823 i mroźnej zimy 1824 roku napędzana jest pragnieniem zemsty na tych, którzy go zostawili bez wyposażenia i broni na pewną śmierć.
"Jeśli szczęście nie zechce mu dopisać, zrobi wszystko, by poradzić sobie bez niego"
Po obejrzeniu filmu o tym samym tytule z Leonardo DiCaprio w roli niezwyciężonego Hugh Glassa nabrałam ogromnej ochoty na tę książkę. Film był mroczny i klimatyczny, z gęstą, nostalgiczną atmosferą i przepięknymi zdjęciami, a wędrówka Glassa przez bezdroża Gór Skalistych w czasie fatalnych warunków pogodowych całkowicie mnie zachwyciła. Rzeczywistość tego heroicznego, napędzanego miłością do utraconego syna mężczyzny okazała się być brutalna, a w walce z żywiołem ten zdolny traper okazał się być jedynie liściem poruszanym na wietrze. Choć pomysł na opowieść jest bardzo konwencjonalny, to jego wykonanie zwaliło mnie z nóg. Mam słabość do takich historii i już. Sięgniecie po pierwowzór książkowy było tylko kwestią czasu.
Trudno porównywać książkę z filmem, bo ten drugi okazuje się być li jedynie adaptacją, a nie wierną ekranizacją książki. I dobrze, gdyż obie wersje zaskakują, a cała historia zyskuje - przede wszystkim jako mit, gawęda, wciąż ewoluująca legenda. W książce zabrakło mi jednej sceny z filmu, ale tak generalnie, choć wersje dość mocno się różnią, to duszna atmosfera nie zawodzi. Książkę czyta się w mgnieniu oka, z żywym zainteresowaniem, a postać Glassa wywołuje ambiwalentne uczucia. W odróżnieniu od filmu, w którym motywy Hugh były dość jednoznaczne, książka przedstawia mniej oczywisty motyw. Hugh z żądnego zemsty, załamanego człowieka przemienia się w żądnego zemsty człowieka - tak po prostu. Z jednej strony kieruje nim prosta, banalna wręcz przesłanka, z drugiej - dzięki takiemu uproszczeniu motywów nabierają one mocy. Glass Punkego jest niejednoznaczny, choć paradoksalnie kierują nim atawistyczne instynkty; tym mocniej porusza czytelnika ta wędrówka, która momentami może się wręcz wydawać przesadzona, a gra nie warta świeczki. Bo czy warto narażać swoje życie, czołgać się w śnieżycy pomimo niewyobrażalnego bólu i cierpienia (i larw w ranach, sic!), dla zaspokojenia tak prostackiej emocji, jak chęć zemsty? "Zjawa" udowadnia, że zemsta popycha człowieka do niewyobrażalnych czynów, do przekraczania granic własnych możliwości, do dokonania niemożliwego, a przy tym zmusza do refleksji i zastanowienia się nad tym, czy to rzeczywiście tak trywialny motyw? A może to motor człowieczeństwa?
"Był to moment zadumy nad tą przestrzenią, tak rozległą, że musiała mieć w sobie pierwiastek boski. Jeśli istnieje jakiś bóg, myślał Glass, to musi mieszkać gdzieś tu, na tym zachodnim bezmiarze. Nie w sensie fizycznym, lecz jako idea, coś wykraczającego poza ludzki rozum, coś jeszcze potężniejszego"
Doskonałe opisy, niepokojąca treść, duszna atmosfera i fascynująca podróż jednego, zdeterminowanego człowieka - "Zjawa" to klimatyczna, surowa opowieść w stylu Cormaca McCarthy'ego. Fascynujące studium bohaterstwa, definiujące zbrodnię i karę, a i uświadamiające jedno - niezależnie od warunków i od sytuacji, od tego co można zyskać, a co stracić, niezależnie od czasu i miejsca, pragnienie zemsty stanowi motor działania i główny motyw nie tylko literacki i filmowy, ale - przede wszystkim - motor napędzający działania każdego człowieka. Te elementy, choć nie opisane wprost, towarzyszą Glassowi w jego wędrówce, a autor w nieliteralny sposób wysysa z tego motywu to, co najlepsze - zupełnie jak Hugh wysysał szpik z kości młodego bizona. "Zjawa" to opowieść o człowieczeństwie i o moralności, czerpiąca pełnymi garściami z atrybutów powieści historyczno-przygodowych i westernu - jest tu zatem surowość klimatu, szczegółowy opis realiów życia w XIX wieku łącznie z elementami tworzącymi te realia (broń, ubiór, transport, polowanie). Purke ponadto dogłębnie ilustruje motyw wędrówki i za jej pośrednictwem ukazuje słabość człowieka względem żywiołów i pokorę wobec potęgi przyrody. Pod wieloma względami ta powieść przypomina szczyty Gór Skalistych - posiada surowe piękno, którego nie da się opisać słowami.
Jest to fenomenalny kawał prozy. Polecam.
Jest to fenomenalny kawał prozy. Polecam.
Leonardo DiCaprio jako Hugh Glass ("Zjawa", 2015) |
"Zjawa"
Michael Punke
* kadry z filmu są tu tylko ozdobnikiem, powyższy wpis jest recenzją książki, nie filmu.Ale te kadry tak strasznie mi się podobają, że trudno mi wyobrazić sobie ten wpis bez nich. No.
Komentarze
Prześlij komentarz