Praktyczny kurs języka hiszpańskiego, Beata Pawlikowska
“Uczenie się innego języka jest nie tylko uczeniem się innych słów na te same rzeczy, ale także uczeniem się innego sposób myślenia o rzeczach.” ‒ Flora Lewis
Moim postanowieniem na 2017 rok była nauka języka hiszpańskiego. Od stycznia powoli się uczę, gromadzę literaturę, słowniki, a telefon mam zapchany aplikacjami do nauki języka. Idzie mi powoli, ale idzie. Nie wierzyłam nigdy w to, że samodzielnie można się nauczyć języka obcego - angielski znam od dziecka i poznałam go dosyć naturalnie, natomiast niemieckiego uczyłam się w szkole. Gdy go zapomniałam, przypominałam go sobie na kursie językowym (wciąż jest dla mnie zapomniany, choć zdawałam rozszerzony na maturze i bardzo go lubiłam). Hiszpański wciąż pozostawał w sferze marzeń tylko dlatego, że w mojej mieścinie nie ma możliwości nauki tego języka. Postanowiłam zatem, że nauczę się sama....
A że z moją systematycznością jest różnie (co widać na blogu), z determinacją i silną wolą także (co widać na wadze), a ponadto mam słomiany zapał (co widać na półkach w domu - mam mega dobry sprzęt fotograficzny, milion farb i akcesoriów do decoupage, masę puzzli i kolorowanek, zestaw do preparacji owadów, sprzęt do robienia kartek - słowem: mam tysiące pomysłów na minutę, ale szybko tracę zapał), to nie do końca wierzyłam w swój popęd do samodzielnej nauki języka. Mimo to stwierdziłam, że warto będzie poznać "Praktyczny kurs języka hiszpańskiego" napisany przez skądinąd znaną i lubianą podróżniczkę, która zna chyba wszystkie języki świata i ponoć te kursy nieźle jej wychodzą.
Książka wyposażona jest w płytę, bowiem jest to komplet - nie da się uczyć języka tylko czytając. W przypadku tego kursu można w zasadzie skupić się tylko na słuchaniu, a książkę odłożyć na bok, bo generalnie o to właśnie tutaj, w tej "autorskiej metodzie nauki", chodzi: o osłuchanie się z językiem. Mnóstwo razy powtarza się pewne zwroty, aż wbiją nam się do głowy. Za to - spory plus, bo chyba w tym szaleństwie jest metoda.
Wydanie jest okej, choć nie powala. W sumie jest to jakiś powiew świeżości, bo zwykle książki do nauki języków są strasznie kolorowe i przesyt uśmiechniętych ludzi sprawia, że człowiek się szybko dekoncentruje. Tutaj kolorowe mamy tylko okładki, a resztę dekorują jedynie te, charakterystyczne dla autorki, bohomazy wewnątrz. Szary, smutny papier, po którym można pisać ołówkiem. Jest w porządku, choć spodziewałam się czegoś odrobinkę lepszego.
Jeśli chodzi o merytoryczną warstwę - czyli tę najważniejszą w tym przypadku - to nie jestem zadowolona. Wybór tematów jest co najmniej dziwny i na pewno nie jest to kurs dla zupełnie początkujących. Ja dawałam radę, gdyż już się nieco z tym językiem oswoiłam, ale dla totalnego świeżaka myślę, że byłoby to przytłaczające. Nie ma tutaj też jakiegoś konkretnego, konsekwentnego wyboru tematów - zwykle w rozmówkach mamy podstawy potrzebne do porozumienia się z "tubylcem" podczas urlopu, tutaj mamy jednak miszmasz tematyczny, wprowadzający chaos i skompletowany tak naprawdę bez ładu i składu (pierwsza lekcja to przedstawienie Krzysztofa Kolumba, marynarza i podróżnika, który ma dobre życie - na pewno pomoże to Wam w zamówieniu taksówki w Madrycie).
Reasumując? Szału nie ma. Osobiście nie polecam tej metody nauczania, gdyż brak w niej jasnego i przyswajalnego dla totalnego amatora systemu nauki. Może jestem cyniczna, ale słuchanie głosu Beaty Pawlikowskiej - choć uważam go za bardzo sympatyczny i miły w odbiorze i uwielbiałam jej audycje radiowe - non stop nieco nuży i wręcz irytuje. Poza tym metoda wydaje się zbyt piękna, by była prawdziwa. Samo powtarzanie zwrotów nie nauczy języka - trzeba jednak poznać choć budowę zdania i podstawy gramatyki, po to, by człowiek umiał sam tworzyć wypowiedzi. Moim zdaniem, w nauce języka należy dawać uczniom wędkę, a nie rybę, a tutaj - pomimo dobrych chęci autorki - mamy same ryby. I to takie, które nie za bardzo zaspokoją nasz apetyt (jeśli wiecie, co mam na myśli).
Osobiście do (samodzielnej!) nauki języka hiszpańskiego najbardziej polecam dwie aplikacje na smarfona - Duolingo oraz Memrise. Systematyczne uczenie, zdobywanie punktów, powtarzanie i przerabianie materiału w jakiejś ścisłej, logicznej chronologii zdecydowanie ułatwia zapamiętywanie. Decyzję zostawiam Wam, ale na pewno warto uczyć się czegoś nowego :) Hasta luego!
"Praktyczny kurs języka hiszpańskiego"
Beata Pawlikowska
Edipresse Książki 2017
Cena 34,90 zł z płytą
Komentarze
Prześlij komentarz